niedziela, 27 maja 2012

Cosmic Despair – Celebration Of The Wake (2012)

funeral doom metal
01. Nox Initium 1:25 02. Chains of Frost 5:51 03. Infinite Halls 5:30 04. Angel of Desolation 5:20 05. Leviathan 6:34 06. Poseidon 3:47 07. Celebration of the Wake 7:54 08. Sunrise 1:52 09. The Unknown Kadath in the Cold Waste (Thergothon cover) 5:20 DOWNLOAD easybytez DOWNLOAD share4web DOWNLOAD unibytes

3 komentarze:

  1. "Wiem, że podziemie jest często nośnikiem najwartościowszych treści. Ale myślę, że przynajmniej tam, gdzie chodzi o nasz wspólny interes – naszą wspólną Ziemię, powinno się “eksportować” te treści na powierzchnię. Dam Ci przykład z “Baltazara Gąbki” wzięty: dzieciak czyta (albo ktoś mu czyta) o tych gałązkach, mających służyć jako chrust do ogniska, że powinny to być takie, które leżą na ziemi, stare, suche, co same się oberwały. Jest jakaś szansa, że dzieciak zapamięta i nie będzie potem obrywać i kaleczyć drzew. Część zapamięta, część nie, ale dla tych drzew, które nie zostaną okaleczone, to będzie miało znaczenie. Jeżeli “Baltazar” się nie ukaże, żadne z tych dzieci się nie dowie. I cóż drzewom z tego, że podziemie zyska kolejne wspaniałe dzieło?

    Ja jako wychowanek starej szkoły metalowej, długie lata przekonana byłam, że ludzie się karmią tą serwowaną im przez media papką, bo sami chcą być nią karmieni. Ale powoli zmieniam zdanie. Oni praktycznie nie mają wyboru. A tam, gdzie niespodziewanie tryśnie źródełko głębszej myśli, nagle zbiera się wielu, żeby zaczerpnąć choć łyczek. Takim przykładem jest u nas obecnie pewna grupa raperów. I kiedy piszę te słowa ja – stary metalowiec, to znaczy, że jestem pod ogromnym pozytywnym wrażeniem. Z czegoś bardzo podziemnego stał się hip-hop w Polsce bardzo popularny, daje możliwość znanym wykonawcom dorobienia się sporych pieniędzy (zwłaszcza gdy muzyce towarzyszy przemysł np. odzieżowy). Można więc śmiało zacząć mówić, że nie jest to już podziemie – te płyty to bestsellery w empikach i innych molochach. Nieobecność rapu w TVP wynika w tej chwili chyba tylko z faktu, że strasznie tam klną. ;) Ale poza tym wszędzie go pełno – w sieci, w klubach, na plakatach, w sklepach…. I w tym momencie należy się przyjrzeć, jaki wpływ na wykonawców i ich przekaz miało wyjście z podziemia. Pewnie, że dużo jest miernoty i kiczu – ale o dziwo ta miernota i ten kicz nie cieszą się wielkim wzięciem. Bardzo popularne są natomiast projekty, obok których nawet ja – metalowiec – nie przechodzę całkiem obojętnie. Szukanie prawdziwych wartości, krytyka bezmyślnego konsumpcjonizmu, powrót do natury, rodzina… a i pogańskie elementy się zdarzają… ;) Dla mnie jest to ewidentny przykład wyjścia z podziemia, bez utraty “podziemnej” wartości, dowód, że popularność nie zawsze rujnuje przekaz."
    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PIYRPVSMAmY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walenty Skorochód Majewski
      (1764 – 1835) – Strażnik Wiary – wykpiony odkrywca związku języka polskiego i sanskrytu.

      Człowiek który o związkach języka polskiego i sanskrytu mówił i pisał już w 1816 roku. Wyśmiany przez Filomatów, wyśmiany przez “polską” i światową Naukę -Skąd my to znamy – Dzisiaj te bęcwały śmieją się z eksperta NASA od katastrof lotniczych, powszechnie uznawanego na świecie autorytetu naukowego, Taka jak widać Tradycja “polskiej nauki” – Ż E N A D A!!!
      Chwała i Cześć Jego Pamięci!!!

      Filomata Jan Czeczot nie popisał się tutaj przenikliwością ani wyobraźnią. Nie dziwi to jako że natykamy się na niego potem jako na szczególnie wrogo nastawionego do idei romantyzmu prezentowanej przez Adama Mickiewicz – jako jednego z jego głównych ideowych przeciwników w Filomatach – jako piewcę i głównego przedstawiciela Obozu „Klasycystycznego” Czcicieli Słońca, podczas gdy romantyzm w pełnym rozwinięciu wymagał wprost zwrócenia się ku bóstwom Księżycowym, ku Przyrodzie i naturze, ku rozpasanym instynktom, czyli zanurzenia się w „id”, który tak bardzo chrześcijanom kojarzy się z niemoralnością iż bywa przez nich identyfikowany ze „złem czystym” i szatanem.
      Poszukiwanie wcześniejszych konotacji niż Karaka z VIII wieku okazało się zasadne, poszukiwanie przez Słowian korzeni wśród Scytów i Sarmatów jest dzisiaj uznaną przez naukę – jedyną właściwą ścieżką , która na dodatek lokuje naszych przodków w głębokiej starożytności pośród kultur związanych bardziej ze WSCHODEM NIŻ ZACHODEM.

      http://bialczynski.wordpress.com/2012/06/10/walenty-skorochod-majewski-1764-1835-straznik-wiary-wykpiony-odkrywca-zwiazku-jezyka-polslkiego-i-sanskrytu/

      Usuń
  2. Poratuj kto linkiem do płyty Hellectricity - Salem Blood.

    OdpowiedzUsuń